Szukaj
wtorek, 30 października 2012
Jak działa jamniczek - J.J.Antonisz
Krótka rozprawa na temat aktualnej pory roku. Ponieważ nie rozumiem jak można nie kochać jesieni, ostatnie dni reprezentują sobą to, co każda doba mieć powinna. Zaczynając od tego, że jak się budzę, słońce nie razi mi w oczy ani na zewnątrz nie m kompletnej ciemności. Poranki są mroźne na tyle, ze do kuchni podskakuję jeszcze owinięta w kołdrę. Można się ubrać...tak jak w sumie najbardziej mi się podoba Nie jest na tyle upalnie/zimno, by mieć problem z wyborem. Szale, swetry, rękawiczki, nakładanie kolejnych warstw 'na cebulkę'. I deszcz w każdej postaci, ulewny, mżawka, kapuśniaczek, siąpienie, cudowne mgły i czasem przelotne płatki śniegu. Chyba nie trzeba wyjaśniać, ze jeśli dodać do tego kakofonię barw i dźwięków, to jest to pora najlepsza na wszelakie spacery ? A wieczorami, gdy robi się już ciemno dostatecznie wcześnie, można wygodnie usiąść i porobić cudotwórcze nic. Na myśl z jesienią przychodzi jeszcze najlepsze jedzenie. Dynie, jabłka, gruszki, kapusta. Ostatnio przynajmniej raz w tygodniu piekę jabłecznik. Jesień pachnie ziemią, cynamonem, jabłkami i herbatą. Jesień ma także u mnie swoje melodie, które są zarezerwowane wyłącznie dla niej (chociaż w ten konkurencji i tak wygrywa zima). Aktualnie, w większości przypadków, jakby mi ktoś ściągnął słuchawki, to usłyszałby albo eels, albo Kaczmarskiego, albo Turnaua (albo Lao Che, jednak to nie jest do końca zależne od pory roku).
Jak działa jamniczek ? Pytanie zostało wyjaśnione w kwaśnej (określenie zaczerpnięte z komentarzy na youtubie, idealnie oddaje charakter krótkometrażówki) animacji z roku 1971. "Jamniczek posiada głowę, środek i tylną część ciała. W środku ma kiszkę. Ostatecznie wszystko, co żyje, ma w środku jakąś kiszkę. Jamniczek posiada trzy stany emocjonalne: może być zły, wściekły, a może być smutny, żałosny, może być radosny, wesoły". Sama animacja ma mocno specyficzny klimat, trwa niecałe 8 minut i jest przyjemna, w moim odczuciu, bardziej dla ucha niż dla oka. Chociaż tu także nie mogę pogardzić. I skłania do refleksji. Co mnie zdziwiło - zastawiałam się nad nią dłużej, niż niejednokrotnie o różnych hollywoodzkich produkcjach. W 8 minutach autorzy przedstawili o wiele głębszą treść, niż niektórzy potrafią przez ponad 2 godziny."Jedno oko motyla składa się z tysięcy fotodiod biologicznych. Jedna fotodioda germanowa typu FG-70 kosztuje 75 złotych. Razy dwoje oczu... Niszcząc jednego motyla, niszczymy wysokiej klasy sprzęt biologiczny wartości 30 milionów złotych!". A największą gratką były dla mnie zabawy słowotwórcze Pani o cudownych głosie i naleciałościach gwarowych. Polecam.
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
http://www.charlie.pl/index.php?pg=czytelnia&nr=9 Warto poczytać o Antoniszu, bo to ciekawa postać.
OdpowiedzUsuńRacja, świetny artykuł. Zazdroszczę trochę wychowywania się w takiej rodzinie.
OdpowiedzUsuń